[Czechy] Sky Walk: ścieżka w obłokach w Dolni Morava


Od tego kadru wiedziałem, że wycieczka będzie udana :D
Zaczynam od jednej z najbardziej udanych wycieczek, które się nam przytrafiły będąc w Kotlinie Kłodzkiej, serio :) Nocka i śniadanie dnia następnego odbywało się w Kletnie. Mieliśmy więc jakieś 56 km, co górkami dało nam jakąś godzinę jazdy z hakiem na przystanek celem zakupu Koron w czeskim kantorze. Jakoś nie doszukałem się informacji czy można płacić kartą na miejscu i teraz mogę powiedzieć, że nie ma z tym problemu, gotówki w sumie nie potrzebowaliśmy.

Polecam zostawić samochód na dolnym parkingu, nie ma potrzeby tarabanić się z samochodem na drugi parking, położony wyżej przy "Dolni Morava Relax&Sport Resort". Przy tym hotelu jest kolejka linowa, a dojście do niej prowadzi bardzo fajna, łagodna, ok. 1,5 km ścieżka (równolegle do drogi asfaltowej, która prowadzi na parking przy hotelu), przy której postawionych jest wiele śmiesznych drewnianych posągów/rzeźb (i nie tylko), przy których to dzieciaki ciągle stawały i chciały, aby robić im zdjęcia. Dodam, że było gorąco, a szlak prowadził przez las u podnóża góry, więc było super. A górny parking był mocno zatłoczony.


W drodze na kolejkę pięknych widoków nie brakuje !
Po spacerze dotarliśmy do kas, aktualną cenę biletów sprawdzicie w linku na początku postu. Przed wyjazdem sprawdzałem i ceny zdążyły się zmienić, na szczęście niezbyt znacznie (ok 20 zł), więc polecam w sezonie sprawdzić przed samym wyjazdem stronę internetową :) Na szczęście, jak wspomniałem wcześniej - można zapłacić za wszystko kartą. My zdecydowaliśmy się na bilet rodzinny w opcji kolejka góra - dół oraz wejście na główną atrakcję, tytułowy "spacer w obłokach".



Dolna Morava to gwarancja pięknych widoków

Sama budowla jest usytuowana blisko górnej stacji, odbijamy kody kreskowe przy bramkach i możemy zacząć spacer. Kładka jest szeroka i pomimo wielu ludzi można spokojnie spacerować własnym tempem, korzystać z pięknych widoków. Po drodze można sobie skrócić podróż przez tunel, jak chomik :) Świetne urozmaicenie. Na samej górze czeka fantastyczna nagroda - piękny widok, to naprawdę wspaniały taras. Jednak największą atrakcją, o której ciągle myślałem był okrąg wypełniony grubą siatką linową i widok na te kilkadziesiąt metrów w dół bez żadnych zabezpieczeń. Mimo, iż nie cierpię na lęk wysokości, to mi się zrobiło ciepło na kręgosłupie :P W przeciwieństwie do najstarszego syna, który się po prostu kładł na tą siatkę i turlał z lewej do prawej. Tak czy inaczej - wrażenie niesamowite.

W drodze powrotnej, razem z moim hardkorowym synem (niestety najmłodszy był za mały) skorzystaliśmy z kolejnego skrótu. Za dodatkowe 50 koron od osoby można było zjechać 36m w dół zjeżdżalnią. Skoro już tam byliśmy, to głupio było nie skorzystać :) Wydawało się, że rura jest zainstalowana pod ostrym kątem, ale zjazd na filcu był spokojny. Kolejne, świetne urozmaicenie.

Kto powiedział, że ten spacer będzie monotonny ;) ?
Jak już zejdziecie to warto skorzystać z małego tarasu widokowego u stóp głównej atrakcji, na którym są udostępnione dla ogółu drewniane leżaki. Super sprawa. Dla posiadaczy PTTKowskich książeczek informuję, że jest pieczątka do podbicia ;) Po drodze w kierunku kolejki jest kilka budek z "czeskimi" fast foodami. Na szczęście do dyspozycji jest również niedaleko położony lokal gastronomiczny (Chata Slamenka), który jest na poziomie górnej stacji. I to był strzał w dziesiątkę, wreszcie podczas tych wakacji nie było w menu colesława, frytek, schabowego lub pierogów. Było za to sporo regionalnych, czekich potraw. Bardzo smacznych zresztą. No i lodów, chodź z automatu, to i tak bardzo dobrych. Stoły na zewnątrz są z jednej strony zabezpieczone szkłem/pleksi, dzięki czemu prócz pysznego jedzenia możemy przy okazji podziwiać piękne widoki. Ceny w lokalu nie odstraszają, a jedzenie było naprawdę pyszne, a obsługa sprawna.

Widok z dolnego tarasu widokowego, wykonany z leżaka :)
W dół można zejść szlakiem, zjechać na rowerze/hulajnodze,  kolejką lub sturlać się z górki :P. Do wyboru, do koloru. Na dole czekała nas, a raczej dzieci, kolejna atrakcja - "park wodny Mamutka" - Mamutikuv Vodni Park (link poniżej). Nam zeszło chyba z 2h, dzieci miały mnóstwo zabawy. Atrakcji było wiele, a dzieciaki ciężko było stamtąd wyciągnąć :)

Powrót, nie inaczej, bajkowym szlakiem. Spokojny spacerek do parkingu i powrót górami trochę ponad godzinę. Wypad na cały dzień. Bardzo udany zresztą. Serdecznie polecamy!

miejsce na mapie:



rodzaj wyprawy: wycieczka na cały dzień

lokalizacja: Dolna Morava, Czechy


odwiedziny: 07.2017




strona internetowa Sky Walk: http://www.dolnimorava.cz/pl/o-sciezce-w-oblokach

strona internetowa Park Wodny Mamutka: http://www.dolnimorava.cz/pl/park-wodny-mamutka

cenniki: http://www.dolnimorava.cz/pl/cennik

Komentarze

  1. świetny artykuł :) jak myślisz, czy da radę wejść tam na piechtę z dzieckiem 4 lata? zaznaczam, że syn nigdy nie szedł pod żadną górkę :D trochę się obawiam, że będzie za bardzo jęczał po drodze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszamy za zwłokę w odpowiedzi, gdzieś nam umknął Twój komentarz. Jednakże ciężko jest odpowiedzieć na Twoje pytanie. Są dzieci, które dzielnie znoszą długie spacery i takie, które ich nie znoszą. Wejście nie jest mocno forsowne, ale to subiektywna opinia. Na szczęście można skorzystać z wygodnego wyciągu krzesełkowego.

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © #2plus3blog